Sprawdź alternatywne finansowanie dla start-upu – polecamy artykuł od PFR Innowacje
Sposoby finansowania start-upu to nie tylko wybór między VC, aniołem biznesu czy skorzystaniem ze swoich oszczędności. Pojawia się coraz więcej alternatywnych metod pozyskania środków finansowych na rozwój firmy. Coraz więcej z nich dostępnych jest także w Europie.
Fundusze VC to jedno z najpopularniejszych źródeł środków na rozwój start-upu, ale istnieją oczywiście alternatywy m.in. różne rodzaje crowdfundingu czy bootstrappingu. Pojawiają się też inne, coraz nowsze metody na zdobycie środków na nową firmę.
Dlaczego nie VC?
Wsparcie VC obejmuje nie tylko pieniądze, ale także pomoc mentorską – czy to w rozwoju produktu, czy w skalowaniu biznesu, a także dostęp do sieci kontaktów i innego rodzaju wsparcie na wielu etapach rozwoju start-upu. Jednak wiąże się z oddaniem pewnej części swojej firmy w ręce innych. Inwestor, nieważne czy anioł biznesu, fundusz VC czy korporacyjny, w zamian za pomoc i środki otrzymuje część udziałów, czy nawet miejsce w zarządzie start-upu. W wypadku crowdfundingu środki też mogą przekładać się na udziały – choć w tym wypadku mówimy o rozproszonej grupie udziałowców, która nie ma tak dużego wpływu na biznes. Problem dla niektórych spółek może stanowić też, że fundusze oczekują od finansowanego start-upu szybkiego skalowania i bardzo szybkiego rozwoju.
Przede wszystkim jednak pozyskiwanie środków wymaga czasu – przygotowywanie pitch decków, uczestniczenie w rozmowach, zdobywanie kontaktów czy w ogóle zidentyfikowanie konkretnego inwestora pasującego do profilu start-upu to zadania, które mogą odrywać foundera, zwłaszcza jeśli tworzy firmę sam lub z jednym – dwoma partnerami, od rozwoju biznesu.
No i ostatecznie – VC to męski świat. – W Europie tylko 5% aniołów to kobiety. To pokazuje, że istnieją jakieś nieświadome, a może i świadome uprzedzenia. Mężczyźni wspierają męskie przedsięwzięcia – mówiła Katarzyna Wierzbowska z Black Swan VC w rozmowie z Zespołem PFR Innowacje.
Fundusze za przychody
Rozwiązaniem, które zaczyna zdobywać popularność jest revenue-based financing. Rozwiązania tego typu pozwalają oddać finansującemu podmiotowi określoną część przychodów z produktu czy oferty. Jest to pewna forma pożyczki – start-up sprzedający swoje produkty dostaje pieniądze natychmiast, natomiast oddaje je w momencie, kiedy sprzedaje swoje rozwiązanie – w wysokości od 6 do 12 procent przychodu. Ten sposób finansowania zwykle oferowany jest przez fintechy – odbywa się w całości online, bez konieczności pitchowania czy spotkań z inwestorem. Aplikacji finansowej przekazuje się część dostępów do systemów firmy – np. konta reklamowego Facebooka, Google, silnika obsługującego sklep internetowy czy bramki płatności i dane finansowe. Analizę inwestycji wykonują algorytmy oparte o SI.
Pierwszym rozwiązaniem tego typu jest powstały w 2015 r. kanadyjski Clearbanc. Firma chwali się, że przyznaje pożyczki w 20 min i sfinansowała już ponad 4000 start-upów, które mogą skorzystać z finansowania od 10 tys. do 10 mln dolarów. Działa głównie na rynku amerykańskim, jednak dostępny jest też dla firm zarejestrowanych w Wielkiej Brytanii. Wymagane jest posiadanie przychodów na średnim poziomie ok. 10 tys. dolarów miesięcznie. Środki otrzymane od Clearbanc mogą być wykorzystane jedynie w jednym celu – na działania marketingowe – niekoniecznie online.
Podobnym rozwiązaniem jest brytyjsko-polski Uncapped. Do powstałej w 2019 r. firmy mogą zgłaszać się start-upy działające w e-commerce i SaaS. Wspiera, podobnie jak jego kanadyjski konkurent, firmy osiągające średnie przychody ok. 10 tys. funtów, a przynajmniej 40% z nich pochodzi z płatności online. Różni się od Clearbanc tym, że środki otrzymane dzięki tej platformie nie trzeba przeznaczyć na reklamę – mogą być wydane także na zakup sprzętu czy towarów. Z rozwiązania korzystały m.in. Brand24 czy Wise. Potencjał Uncapped dostrzegli też inni inwestorzy. Runda A spółki była jedną z największych rund finansowania w Polsce w zeszłym roku.
Podobnych rozwiązań istnieje jeszcze kilka. To m.in. berlińskie Uplift i Reimagine, czy brytyjski Outfund.
Bardziej na zasadach tradycyjnego VC działa Earnest Capital. Ten amerykański fundusz inwestuje także w europejskie spółki (na 30 pierwszych inwestycji 5 pochodziło z naszego kontynentu). Podobnie jak standardowe VC poza pieniędzmi udostępnia także dostęp do sieci kontaktów i wsparcie, i… odkupuje udziały. Jednak są one formą zabezpieczenia środków. Fundusz ma za zadanie „wspieranie bootstrapperów” – i zakłada, że współpracujące z nim spółki osiągną zyski. Po tym etapie start-up zaczyna z części zysku spłacać inwestora, odkupując jego udział w firmie. Inwestorami w Earnest Capital są głównie sami founderzy – m.in. twórcy aplikacji Stripe. Fundusz niestandardowo podchodzi także do pitchu – cały proces aplikacji do Earnest Capital odbywa się w stu procentach online.
Chcesz dowiedzieć się więcej o pozyskiwaniu finansowania? Weź udział w kursie online od PFR Innowacje, prowadzonym przez praktyków z polskich funduszy!
Informacja pochodzi ze strony internetowej PFR Innowacje